To, że wciąż korzystamy z portfeli, dowodzi jedynie tego, jak istotnym elementem naszej codzienności one są. Ma je już nie tylko dorosły, ale i dziecko – gdzieś trzeba przecież schować swoje kieszonkowe, które już niedługo rozpłynie się w kasie kinowego baru z przekąskami. Zastanawialiście się jednak nad zmianami, które przeszedł ten element? Porównaliście kiedyś portfel z lat 90-tych XX wieku z tym z czasów obecnych? Oczywiście chodzi tu o niuanse, jednak jeśli zebrać je wszystkie to można odnieść wrażenie, iż zmieniło się naprawdę dużo. Jedne detale i metamorfozy bardziej widoczne są w przypadku portfeli dla kobiet, trochę inne w asortymencie proponowanym mężczyznom. Poniższe akapity powinny wyjaśnić jednak owe zmiany, a ich interpretacja da nam na pewno szerszy pogląd na ewolucję potrzeb społecznych odnośnie tego typu produktów oraz odpowiedź na to, czy mają one w sobie również potencjał reklamowy.

Portfel onegdaj


Kupując portfel jeszcze pod koniec ubiegłego wieku, zwracaliśmy uwagę na trochę inne elementy jego wyposażenia. Miał on służyć oczywiście do przechowywania pieniędzy w podróży i tej funkcji akurat nie utracił, gdyż nadal jest kojarzony właśnie z takim zastosowaniem. Był jednak o wiele większy – w przypadku modeli dla mężczyzn – i z większą ilością kieszonek na banknoty. Bilon też miał tu swoje zaszczytne miejsce i wydawać by się mogło, że cała reszta się nie liczy (no może poza przezroczystą kieszonką gdzie trzymaliśmy zdjęcia ukochanej osoby lub swoich dzieci). Trzymając taki portfel w ręce, miało się świadomość, że został wykonany solidnie – był ciężki i gruby. Czasy się jednak zmieniają, trendy odchodzą i przychodzą, a potrzeby społeczne ulegają aktualizacji. Portfele i ich wzornictwo oraz funkcjonalność musiały poddać się tym zmianom. Może to dlatego też produkt ten stał się jednym z elementów promocyjnych – opatrzony odpowiednim nadrukiem lub tłoczeniem reklamuje już nie tylko bajki dla dzieci, ale i wiele poważnych firm.

Kwestia bilonu

Zwróciliście uwagę, co się dzieje z waszym obecnym portfelem, w momencie, gdy znajdzie się w nim trochę więcej niż kilka monet? Jego grubość nagle poważnie się powiększa i noszenie go w spodniach, wypychając przy tym w widoczny sposób ich kieszenie, jest nie tylko mało eleganckie, ale także po prostu niewygodne. Starsze modele może nie były pod tym względem jakoś bardzo innowacyjne, ale z uwagi na swoją wielkość oferowały większą kieszonkę na bilon. Jeśli jednak ktoś miał go za dużo, zawsze mógł skorzystać z portmonetki typu „podkówka”. Dziś… cóż portmonetki wciąż funkcjonują, ale coraz częściej przypisuje się je do dziecięcego asortymentu i nadaje wszystkie kolory tęczy. Co prawda funkcjonalność pozostała, ale dla dorosłego portmonetka staje się przez to coraz mniej atrakcyjnym rozwiązaniem (oraz zapewne dlatego, że system dzisiejszej płatności wygląda zgoła inaczej). Można jednak spotkać na rynku oferty reklamowe, które w swoim asortymencie wykorzystują także tę odmianę portfela.

Karty

We współczesnym portfelu dominują karty. I to nie jest tak, że wystarczy kilka osobnych przegródek, by załatwić sprawę, gdyż jest ich w naszym życiu coraz więcej. Przykład? Student, który nie wiedzie zbyt ekstrawaganckiego życia i skupia się na zdobywaniu wiedzy, potrzebuje w swoim portfelu przynajmniej dowodu osobistego, kart miejskiej, karty płatniczej, prawa jazdy (powiedzmy, że na uczelnie jeździ swoim starym, małym, miejskim autem), karty na siłownię, legitymacji studenckiej i… np. karty lojalnościowej z ulubionej restauracji, stacji paliw czy sklepu z grami na konsole lub butami. Całkiem tego sporo, a można by również dodać tu karty kredytowe i całą masę innych, do których posiadania zachęca się każdego, gdyż ułatwiają życie i codzienne funkcjonowanie. Sprawia to, że kosztem miejsca na banknoty oraz bilon w naszych portfelach pojawia się coraz więcej miejsc na karty. Niektórzy mają na nie osobne portfele, inni posługują się dodatkowymi etui na najważniejsze z nich – tutaj również drzemie potencjał reklamowy, gdyż taki dodatkowy gadżet zawsze się przyda, a wyeksponowane na nim logo będzie kojarzyć się z rozwiązaniami na miarę potrzeb klienta.

Kwestię tę poruszyliśmy zainspirowaniu różnorodną ofertą Bewu.pl

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here